Jechalem ta niby pospieszna linia w strone CHM1, gdy nagle po wysadzeniu pasazerow na Piasnickej zgasly swiatla a kierowca meczyl sie, aby autobus mogl ruszyc z miejsca. Drzwi od strony kierowcy zamknac sie nie chcialy. Jeden szeroki koles przyszedl "z pomoca" i je zamknal. Ale mimo tego autobus (byl to MAN z A-3) nie chcial ruszyc. Na szczescie w sukurs przyszedl "92" z SU III, rzucilem tylko haslo "z tylu podjezdza 92" , kierowca otworzyl reszte drzwi (tyle mogl zrobic ) a mniej i bardziej zadowoleni pasazerowie przesiedli sie do klimatyzowańca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach