Autor |
Wiadomość |
leonow
Pieszy
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jak zostać motorniczym? |
|
Niedawno pełno jeździło tramwajów-elek, więc pomyśleliśmy z kumplem, czy nie warto byłoby zostać motorniczym jakie mają wymagania? Jaki trzeba mieć staż pracy albo jakieś inne rzeczy? Jak się załatwia pozwolenia tramwajowe?
I czy ktoś z Was jest kierowcą tramwaju? Fajna praca czy szybko się nudzi?
No i jeszcze jedno - ile płacą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:46, 29 Sty 2007 |
|
|
|
|
Dawid
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań - Winogrady |
|
|
|
Myślę że praca fajna, może się znudzić jak jeździsz całe życie na jednej linii. Więcej szczegółów poda ci chyba motorowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 20:02, 29 Sty 2007 |
|
|
motorowy
Kontroler
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zawodowo Forteczna... |
|
|
|
Podam, bo jak słyszę takie dziecięce ględzenie to mi się niedobrze robi. Praca motorniczego to nie żadna przygoda, którą można sobie "załatwić", przeżyć i rzucić. Tzn. rzucić możesz, ale albo zrobisz to od razu i jesteś finansowo "na minusie" (czytaj dalej, wyjaśnie dlaczego) albo po kilku latach i wtedy już się do niczego innego nie nadajesz.
A więc najpierw musisz mieć ukończone 21 lat, wykształcenie min. średnie, być niekaranym sądownie i mieć uregulowany stosunek do służby wojskowej (to ostatnie da się obejść, można nawet "odrabiać" wojsko w MPK jako dyżurny). Nie jest wymagane posiadanie żadnego prawa jazdy, chociąz taki wymóg ma być wprowadzony. Potem należy złożyć podanie w kadrach na Głogowskiej i przejść badania lekarskie. Obejmują one standardowe badanie krwi, EKG itp. oraz specjalistyczne okulistyczne, audiometryczne i psychotechniczne. Na tych ostatnich wpadasz w magiel psychologa, który oprócz testów na Twoją inteligencję (test IQ), typ osobowości, spostrzegawczość czy zdolność koncentracji przebada też na specjalnych przyrządach refleks, zdolnośc koncentracji i kordynacji ruchów, zdolność widzenia stereometrycznego i widzenia w ciemności. Opiszę jak wygląda to ostatnie badanie: zamykają Cię na 15 minut w idealnie zaciemnionym pomieszczeniu żeby wzrok przywykł do ciemności. Potem wychodzisz do pokoju, gdzie panują "normalne" nocne warunki (zgaszone światło, brak okien). Tam stoi przyrząd z białą obrotową tarczą na której namalowany jest czarny okrąg z przerwą. Twoim zadaniem jest wskazanoie w jakiej pozycji ustawiona jest ta przerwa. Oczywiście musisz zrobić to po ciemku. Następnie przechodzisz na drugą stronę aparatu i patrzysz w jaskrawy, oślepiający reflektor. Musisz czytać litery wymalowane na jego szkle. Reflektor nagle gaśnie a wtedy musisz w ciągu 5 sekund określić jaki kształt geometryczny widzisz w ciemnym okienku.
Całe badanie trwa ok. 4-6 godzin i niezaliczenie jednego tylko testu powoduje że możesz o pracy w zawodzie zapomnieć.
Jeżeli jednak lekarze nie widzą przeciwwskazań do pracy możesz zgłosić się na kurs. Najpierw za niego płacisz, obecnie jest to bodajże 4000 PLN. No, nie trzeba płacic gotówką od razu, można płatność rozłożyć na raty potrącane z pensji (ale jeżeli odejdziesz z pracy zanim spłacisz lub zostaniesz dyscyplinarnie wyrzucony to niestety całość z własnej kieszonki trzeba pokryć). Kurs obejmuje zajęcia teoretyczne w zakresie jak na prawo jazdy "B" (czyli Kodeks Drogowy, pierwsza pomoc itp.) + zagadnienia związane z eksploatacją tramwaju (budowa, postępowanie z usterkami, specyfika jazdy po szynach w ruchu miejskim etc.) oraz 60 godzin (tyle było "za moich czasów" czyli 14 lat temu, teraz mogło się to zmienić) jazdy po mieście wagonami szkoleniowymi. Następnie zdajesz egzamin wewnętrzny i państwowy i już możesz iść do Wydziału Komunikacji UM składać papiery o wydanie pozwolenia (opłaty ok. 40 zł). Pozwolenie wydawane jest terminowo na okres ważności badań lekarskich (max. 5 lat) i po tym czasie należy je odnawiać (przechodząc badania jak za pierwszym razem i oczywiście płacąc za wydanie).
Jak i to masz za sobą to ponownie zgłaszasz się do Kadr gdzie podpisujesz umowę o pracę (pierwsza umowa to tzw. okres próbny, na rok - potem MPK może ją przedłużyć a może rozwiązać bez podania przyczyny - wtedy też musisz zapłacic całość za kurs) i zostajesz skierowany na wydział. Kierownik wydziału wysyła Cię jeszcze na kurs BHP (dzień niepłatny w pracy) i przydziela na 100 godzin pracy do "patrona" - motorniczego, który oceni Twoje umiejętności i pokaże zasady jazdy z pasażerami, inne zupełnie niż "zabawa" na "eLce". W czasie jazdy z patronem już samodzielnie prowadzisz wóz i ponosisz pełną odpowiedzialnośc za wszystko co możesz nawywijać.
A ta odpowiedzialność jest w pełnym zakresie prawnym i dyscyplinarnym.
Czyli wypadek to policja, prokurator i sąd. Wykroczenie - mandat. Bajkami są opowieści że mandaty płacą związki zawodowe a za kolizję lub wypadek dostaje się urlop. Odpowiedzialność dyscyplinarna to pozbawienie części lub całości premii za wykroczenia przeciw instrukcji służbowej (nie muszą być udowodnione, raport nadzoru przyjmuje się jako dowód i można się odwoływać do Pana Boga). Ponosisz też odpowiedzialność finansową za zniszczony sprzęt np. rozbity wagon (tu można się dobrowolnie ubezpieczyć).
Pasuje? To zapraszam Panów marzycieli na spotkanie z życiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:23, 29 Sty 2007 |
|
|
marcinho
Dyspozytor
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 988 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łazarz |
|
|
|
Ja ze swej strony dodam, że osobiście kiedyś myślałem że prowadzenie tramwaju jest dziecinnie proste ale po tym jak miałem okazję zrobić kółko po zajezdni stozłomką (nawet nienajgorzej mi szło podobno) zmieniłem zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:33, 29 Sty 2007 |
|
|
Dawid
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań - Winogrady |
|
|
|
A płacą na początek ok.2000, tak gdzieś czytałem. Oczywiście minus:
podatki i inne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:49, 29 Sty 2007 |
|
|
motorowy
Kontroler
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zawodowo Forteczna... |
|
|
|
2000 brutto? zapomnij. Stawka podstawowa w granicach 1600 brutto czyli "na łapę" z dodatkami a po odjęciu raty za kurs jakieś 1300
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:54, 29 Sty 2007 |
|
|
Mikołaj
Nowicjusz
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań/Śródka |
|
|
|
ale jako motorowy trzeba mieć ukończone teraz 19 lat, ostatnio napisałem e-maila do kadr w sprawie pracy jako motorniczy, napisałem że mam 19 lat i czy jest zapotrzebowanie, i w odpowiedzi zostałem zachęcony do złożenia swoich dokumentów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:03, 29 Sty 2007 |
|
|
motorowy
Kontroler
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zawodowo Forteczna... |
|
|
|
Do złożenia, czyli do poczekalni.
A odnośnie warunków to jeszcze z Prawa o Ruchu Drogowym:
Art. 95. 1. Dokumentem stwierdzającym uprawnienie do kierowania tramwajem jest pozwolenie.
2. Pozwolenie może uzyskać osoba, jeżeli:
1. ukończyła 20 lat;
2. przedstawiła orzeczenia: lekarskie oraz psychologiczne o braku przeciwwskazań zdrowotnych i psychologicznych do kierowania tramwajem;
3. odbyła wymagane szkolenie i zdała egzamin państwowy z wynikiem pozytywnym.
2a. Pozwolenie jest wydawane na okres wynikający z terminów badań, o których mowa w art. 122 ust. 2.
3. Przepis art. 91 stosuje się odpowiednio do osoby ubiegającej się o pozwolenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:40, 29 Sty 2007 |
|
|
Tomek.
Motorniczy
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 311 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań |
|
|
|
Dziękuję panu motorowemu za szczegółowe wyjaśnienie Kiedyś też strasznie byłem "napalony" na ten zawód, ale zniechęciła mnie właśnie mnie ta ogromna odpowiedzialność.
"A ta odpowiedzialność jest w pełnym zakresie prawnym i dyscyplinarnym.
Czyli wypadek to policja, prokurator i sąd. Wykroczenie - mandat. Bajkami są opowieści że mandaty płacą związki zawodowe a za kolizję lub wypadek dostaje się urlop. Odpowiedzialność dyscyplinarna to pozbawienie części lub całości premii za wykroczenia przeciw instrukcji służbowej (nie muszą być udowodnione, raport nadzoru przyjmuje się jako dowód i można się odwoływać do Pana Boga). Ponosisz też odpowiedzialność finansową za zniszczony sprzęt np. rozbity wagon (tu można się dobrowolnie ubezpieczyć)."
Zastanawia mnie fakt, dlaczego w przypadku kolizji lub wypadku za powstałe szkody musi odpowiadać finansowo motorniczy? Przecież wagony tramwajowe są chyba ubezpieczone? A jak wypadek lub kolizja powstanie z winy kierowcy (np samochód wjedzie pod tramwaj lub się otrze o tramwaj?) Albo z winy pieszego, który np wejdzie pod nadjeżdżający wagon? Albo z takiej przyczyny, że pomimo załączonego hamowania przez motorniczego, i tak dojdzie do kolizji (tramwaj w miejscu nie stanie).To też motorniczy z tego tytułu dostaje po premii, prokuratora lub sąd? Wydaje mi się to trochę niesprawiedliwe.
Ja osobiście nie nadawałbym się na motorniczego liniowego, ale hobbystycznie bardzo chętnie bym sobie tramwajem po Poznaniu pojeździł (bez pasażerów, ewentualnie np na liniach turystycznych ). Gdyby zdobycie uprawnień nie było takie drogie, czasochłonne i skomplikowane, to bym choć z uwagi na swoje hobby, zrobił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 00:16, 30 Sty 2007 |
|
|
motorowy
Kontroler
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zawodowo Forteczna... |
|
|
|
Motorniczy odpowiada tylko za szkody powstałe z jego winy na rzecz MPK. W przypadku szkód powstałych z winy innego kierującego straty pokrywane są z jego OC. Podobnie ubezpieczyciel płaci za szkody u "obcych" powstałe z winy pojazdu MPK. Tramwaje nie mają jednak ubezpieczenia Autocasco (bo ze względu na duże ryzyko wypadku jego koszt byłby horrendalny). Motorniczy zobowiązuje się przyjąć odpowiedzialność materialną za sprzęt podpisując umowę o pracę - jest to określone w Regulaminie Pracy MPK. Kodeks Pracy na szczęście ogranicza wielkość tej odpowiedzialności do wartości trzykrotnej średniej pensji pracownika, no i mamy dobrowolne ubezpieczenie tzw. minicasco, prowadzone przez Fundusz Asekuracji. Niewielkim kosztem można uzyskać odszkodowanie za spowodowane firmie szkody lub zwrot kosztów wynajęcia prawnika (stąd pewnie wzięły się bajeczki o związkach płacących mandaty).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 08:46, 30 Sty 2007 |
|
|
tomikat
Moderator
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 1361 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań - Stare Miasto |
|
|
|
Też miałem kiedyś takie marzenia Dzisiaj wiem że się do tego zawodu absolutnie nie nadaje to jest robota dla ludzi o mocnych nerwach bo nie prowadzi się pustego tramwaju tylko z ludźmi. Aczkolwiek jeżeli ktoś chce spróbować swoich sił to czemu nie w końcu ktoś te tramwaje musi prowadzić tylko musi wiedzieć na co się pisze.
Jakby co to jeszcze "stosunkowo" łatwiejszą pracą wydaje mi się NR choć pewnie kol. motorowy też pewnie będzie miał inne zdanie.
Tyle że do NR z tego co usłyszałem jakiś czas temu od kierownika S-1 podczas dni otwartych raczej przechodzą ludzie w ramach wewnętrznych przesunięć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:09, 30 Sty 2007 |
|
|
motorowy
Kontroler
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zawodowo Forteczna... |
|
|
|
Zależy o jakiej pracy w Nadzorze mówisz. Nadzór Ruchu to Centrala, w której kontroler cały czas musi obserwować ruch i przyjmować meldunki o sytuacji "na froncie". W razie jakiegoś nieszczęścia od jego szybkiej decyzji o wezwaniu służb ratowniczych może zależeć życie uczestników wypadku.
Starszy kontroler ruchu (taki z radiowozu) musi na gorąco, w nerwowej atmosferze podjąc decyzję o przebiegu akcji ratunkowej jednocześnie myśląc o rozładowaniu korka. Jeżeli np. skierowany przez niego na objazd tramwaj wykolei się na nieużywanym i nieczyszczonym rozjeździe to również on ponosi odpowiedzialność .Dużo łatwiej nie ma też kontroler pieszy (tzw. "obchodowy"). Jest on wprawdzie tylko wykonawcą poleceń ale to na nim zwykle skupia się agresja pasażerów informowanych o awaryjnych zmianach trasy. Tu trzeba być komunikatywnym i mieć zdolnośc rozwiązywania konfliktów.
Ale ogólnie robota jest spokojniejsza, kiedy nie ma żadnych sytuacji kryzysowych zdarzają się okresy "słodkiego nieróbstwa", bo przecież trudno porównywać czajenie się po krzakach z radarem do ciągłęgo stresu za pulpitem. Z tego względu praca na stanowiskach w NN jest rzeczywiście pożądana i mogłąby być traktowana jako awans zawodowy gdyby nie to, że rządzi tam "mafia" i nikt spoza układu rodzinnego i towarzyskiego się tam dostać nie może.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:42, 30 Sty 2007 |
|
|
leonow
Pieszy
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
O jasny gwint w życiu nie myślałem, że aby zostać motorniczym trzeba przejść tyle testów! W sumie to nic dziwnego - Combino za 8 milionów złotych nie pozwoliłbym prowadzić byle komu w tym momencie przypomniała mi się pewna wypowiedź, nie powiem kogo - Jechać tramwajem potrafi każdy debil. Nie ma nawet kierownicy
Jednak to robota nie dla mnie tramwajowe ambicje chyba zakończę na oglądaniu zdjęć albo może w dalekiej przyszłości, jak będę dorabiał do emerytury
Dzięki Motorowy za wyczerpującą odpowiedź stawiam piwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 13:49, 31 Sty 2007 |
|
|
motorowy
Kontroler
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zawodowo Forteczna... |
|
|
|
Piwa nigdy nie odmawiam... chyba że w pracy jestem Ale widzę że temat wywołał zainteresowanie i w związku z tym mam pewną propozycję kierowaną do osób które mają blade pojęcie o sposobie szkolenia motorniczych: mógłbym zorganizować wycieczkę do Ośrodka Szkolenia Zawodowego MPK i Pracowni Psychologicznej. Zobaczylibyście na własne oczy jak to wszystko się odbywa. Najpierw jednak muszę zobaczyć ilu byłoby chętnych na takie zwiedzanie, no i poczekać aż psycholog przeprowadzi się z powrotem do wyremontowanego budynku na Fortecznej. Czekam na opinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:11, 31 Sty 2007 |
|
|
marcinho
Dyspozytor
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 988 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Łazarz |
|
|
|
w sumie to fajnie by było nawet spróbować przejść taki test (tak sobie) żeby sie przekonać jak ciężko zostać motorowym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:51, 31 Sty 2007 |
|
|
Mrufek
Moderator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 510 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań - Piątkowo |
|
|
|
Zgłaszam się Bardzo chętnie na taką wycieczkę się wybiorę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 15:42, 31 Sty 2007 |
|
|
Dawid
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań - Winogrady |
|
|
|
Myślę że chętnych byłoby sporo (wśród nich ja)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:02, 31 Sty 2007 |
|
|
blebloch
Pasażer
Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Swarzędz - Poznań/ Śródka |
|
|
|
I ja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:32, 31 Sty 2007 |
|
|
Tomek.
Motorniczy
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 311 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań |
|
|
|
Bardzo ciekawa inicjatywa z tą wycieczką. Też bym się dołączył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:55, 31 Sty 2007 |
|
|
motorowy
Kontroler
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zawodowo Forteczna... |
|
|
|
No dobra, to jak tylko wyzdrowieję biorę się do roboty. A wy zgłaszajcie kandydatury dalej, bo pewnie i tak połowa odpadnie bo termin nie będzie pasował (to na pewno nie będzie w weekend) a dla dwóch osób to mi się nie opłaca tramwaju z szopy wyciągać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 09:36, 01 Lut 2007 |
|
|
|