[GT6/8] Helmuty

ostatnio przytrafiła mi się taka akcja, ale przez to, że przez 10 minut nic nie jechało w stronę Wildy. Przy AWFie nie wszedłem do 7mki.

Przez większość dnia jak jednynka nie podbierze 7 pasażerów i jadą w miarę równych odstępach to w GT6 jest duży tłok.

Post został pochwalony 0 razy

Pare dni temu czekałem na GLHE na 7 w strone Ogrodów 10 minut, w tym czasie jechały 3 jedynki Smile

Jak już sie dopchałem do swojego trama to z kolei w przeciwnym kierunku (Zawady) jechały 3 siódemki...

Post został pochwalony 0 razy

Co dalej z #611 i #613? Stoją odstawiona na S2M, ale nie są jeszcze rozszabrowane. Stoi tam też #606, ale tego o kasację bym nie podejrzewał skoro dostał takie "fajne" malowanie?

Post został pochwalony 0 razy

	Pasażer linii 3/4 napisał:
	Stoi tam też #606, ale tego o kasację bym nie podejrzewał skoro dostał takie "fajne" malowanie?

A co do #606 to nie wróże mu szybkiego złomowania, na razie dobrze jeździ chyba ze go skatują w parę miesięcy. Po tym malowaniu był bardzo cichy, drzwi sprawne ogólnie ok.

Widzę że nie tylko ja byłem dziś na Madalinie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Coś się nam helmuty wykruszają jak widać, żle to wróży na przyszłość. W każdym razie trzeba się starać o nową dostawe.
Tak apropo czy GT6/8 byłoby gdzieś jeszcze na sprzedaż ?

Post został pochwalony 0 razy

A co mają się nie wykruszać? Swoje lata mają a każdy sprzęt techniczny czy to lodówka czy tramwaj ma swoją określoną przez producenta żywotność i czas amortyzacji. Niemcy to mądry (no i bogaty) naród i nie czekają aż tabor przekroczy im granicę żywotności. Jeżeli uznają że wóz jest już zamortyzowany to sprzedają go póki jeszcze jakoś się trzyma. Wiadomo, że poddany naszym cięższym warunkom eksploatacyjnym (przeciążenia, stan torów) i pozbawiony napraw, którym poddawany był w Niemczech szybko kresu wytrzymałości dojdzie.
W Niemczech i Austrii wozy tego typu są jeszcze do zdobycia ale moim zdaniem nie należy tego kupować. Można kupowac używane, ale należy się rozejrzeć za nowszymi konstrukcjami, z lat 70/80. One również są po modernizacjach, często wyposażone w człony niskopodłogowe (Kraków ex Norymberga N8S) czy tyrystorowy rozrząd (Szczecin ex Berlin KT4D). Ja jestem zwolennikiem wagonów "tatry" które można zakupić z terenów byłej NRD.

Post został pochwalony 0 razy

Ale czy T6A2 czy Kt4D (produkcja w latach 80tych) nie są za drogie jak na tzw. demobil dla Poznania? Poza tym GT6 i GT8, które są mlodsze niż nasz obecny tabor są złe?

Post został pochwalony 0 razy

Już to kiedyś pisałem, ale powtórzę: jak chcesz mieć tanio to proponuję furmanki. Bardzo tania konstrukcja, niewielkie wymagania serwisowe i proste w obsłudze.
GT6/8 są starsze niż nasz tabor zarówno rocznikowo (najnowsze typu frankfurckiego O są z lat 1968-69, najstarsze stopiątki to 1975) jak i konstrukcynie (to jest poziom wagonu polskiego N). Nie są złe - są stare i przez to wcale nie tanie. Sprzedawanemu przez niemieckiego pośrednika "helmutowi" do jego "naturalnej śmierci" brakuje ok. 15 lat, w naszych warunkach do eksploatacji nie nadają się po 10 i trzeba kupic nowe. Tatra z Berlina czy Drezna, która w latach 1992 - 1999 otrzymała całkowicie nowe pudło i układ rozruchowy jest dwa razy droższa ale wytrzyma 25 lat (bo to są praktycznie nowe fabrycznie wozy w których oryginalna jest tylko belka grzbietowa na której wybito nr fabryczny więc musiała być zachowana). Do tego dołóżmy nieporównywalny komfort jazdy pasażerów i pracy motorniczego oraz energooszczędnośc.
Dwukierunki, które planuje zakupić MPK (tylko nikt im nie chce sprzedać, hahaha) są o tyle nowocześniejsze, że posiadają elektroniczny układ sterujący wałem stycznikowym, który eliminuje szarpnięcia powstające wskutek błędów motorniczego. Tylko, że przy najprostszym nawet układzie GTO (takim ze starego 105NT) wygląda to tak, jakbyś zastosował najnowocześniejszy komputer do sterowania pracą maszyny parowej.

Post został pochwalony 0 razy

Możliwe, ale czy warto kupować dwuskład T6A2 z Berlina za ok. pół miliona złotych? Dusseldorf nie chce sprzedać GT8S? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Czy warto? To produkt wyższej klasy, porównywalny z nowym 105N2k2000 lub 123N, a zdecydowanie od nich tańszy. Chyba lepiej kupić raz, ale coś co wystarczy na lata niż stale łatać luki taborowe po rozsypującym się złomie.
A co do Dusseldorfu: mają kłopoty z niskopodłogowcami i na razie zastanawiają się nad zatrzymaniem dwukierunków jako rezerwy taborowej, gdyby ich czarne scenariusze się sprawdziły.

Post został pochwalony 0 razy

Raczej chodziło mi o to, żeby wszelkie pieniądze przeznacznone na tabor szły na nowy tabor, a nie na T6A2+B6A2, bo one wyglądają jak 105tki, aczkolwiek wiem, że je niebywale przerastają pod względem technicznym. Poza tym, ile ich Poznań może kupić, skoro na używańce nie dostaniemy dofinansowania z UE?

Post został pochwalony 0 razy

No ba... najlepiej by było gdybyśmy kupowali tylko nowe i wymienili cały tabor. Ale to nawet nieporónywalnie bogatszemu Dreznu zajęło ponad 10 lat. Nam mogłoby zająć 30. I dlatego proponuję kupić używane wagony które kupione raz przez te 30 lat okresu przejściowego posłużą. Bo żaden helmut ani holender takiego czasu już nie przetrzyma, chyba że zrobimy mu remont w takim zakresie jak miały berlińskie tatry - a wtedy już tańszy nie będzie.

Post został pochwalony 0 razy

Z ekonomicznego punktu widzenia chyba lepiej kupić 16 składów tatr za 8 baniek niż za porównywalną cenę 1 combino i jednocześnie uchronić przed skasowaniem 15 50-letnich helmutów. Niestety takie są nasze możliwości finansowe.

Post został pochwalony 0 razy